Były zawodnik Brooklyn Nets, Besiktasu, MHP Riesen, Ironi Nes Ziona oraz Śląska Wrocław dołącza do Kinga Szczecin. Amerykanin występuje na pozycjach obwodowych, mierzy 193 centymetry wzrostu, urodził się w 1995 roku.
Kibice Orlen Basket Ligi doskonale kojarzą Isaiah Whiteheada z tegorocznych występów w barwach WKS Śląska Wrocław. Amerykanin pokazał się z dobrej strony zdobywając średnio ponad 12 punktów w pięciu meczach OBL. Whitehead był też jednym z najważniejszych ogniw wrocławskiej drużyny, które przyczyniło się do zdobycia Superpucharu Polski. Przypomnijmy, że we Wrześniu Śląsk z nim w składzie pokonał Kinga Szczecin w finale tej imprezy. Amerykanin zdobył wtedy 20 punktów, trafiając 4 trójki.
Jego najlepszym dotychczasowym występem w Orlen Basket Lidze był pojedynek przeciwko AMW Arce Gdynia. Whitehead zanotował 17 oczek, rozdał 9 asyst, zebrał 3 piłki.
- Jestem bardzo podekscytowany tym, że zostanę częścią takiej drużyny jak King Szczecin. Nie mogę się doczekać momentu, w którym poznam fanów i moich nowych kolegów z szatni. Kibice, oraz my zawodnicy - razem będziemy toczyć bitwę o mistrzostwo Polski. Mój cel, to zwycięstwo w każdym możliwym meczu. To ma nas zaprowadzić do sukcesu na koniec sezonu - mówi Isaiah Whitehead, nowy zawodnik Kinga Szczecin.
Nowy amerykański gracz Wilków Morskich rozegrał też 89 meczów na parkietach najlepszej ligi świata - NBA. W barwach Brooklyn Nets spędził dwa sezony. W debiutanckim zdobywał średnio 7.4 punktu na spotkanie. Do tego dokładał około 3 zbiórki i 3 asysty. Na parkiecie spędzał ponad 22 minuty na mecz. 26 spotkań rozpoczął w pierwszej piątce drużyny z Brooklynu.
W sezonie 2018/2019 przeniósł się do rosyjskiego Lokomotiwu Kubań. Grał także dla takich zespołów jak: Astana Tigers, KK Mornar, Besiktas, MHP Riesen czy Ironi Nes Ziona.
- Znamy naszą sytuację kadrową i to, co dzieje się w naszym zespole. Mamy kontuzje na bardzo newralgicznych pozycjach. Postanowiliśmy wykorzystać moment i podpisać umowę z Isaiah Whiteheadem, który rozwiązał swój kontrakt ze Śląskiem Wrocław. Sytuacja na rynku nie jest ciekawa, bo prawie wszyscy zawodnicy mają już swoje zespoły. Liczymy na to, że wiedza, umiejętności naszego nowego zawodnika, szczególnie na pozycji combo guarda pomogą nam w tym trudnym dla nas okresie. Chcemy, aby Isaiah został z nami do końca. Chcemy, aby pokazał całą gamę swoich umiejętności, chcemy wdrożyć go w nasz system. Jednak obie strony są zabezpieczone w taki sposób, że zarówno klub, jak i zawodnik może z tego kontraktu wyjść. Wierzę w to, że Isaiah ma dużo do udowodnienia. Nasz zespół potrzebuje impulsu, a Isaiah będzie tym dobrym impulsem. Jeszcze udowodni wszystkim niedowiarkom, że potrafi grać w koszykówkę i potrafi zwyciężać, a przede wszystkim potrafi dobrze funkcjonować w zespole. To wyzwanie dla nas jako organizacji oraz dla mnie, jako trenera, ale ja takie wyzwanie podejmuję - tłumaczy Arkadiusz Miłoszewski, trener Kinga Szczecin.
Isaiah - witamy w Szczecinie!