Zaczynamy sezon! Czas na pierwszy test

16 godzin temu | 05.10.2025, 13:48
Zaczynamy sezon! Czas na pierwszy test

King Szczecin w niedzielę 5 października rozpocznie swój dwunasty sezon na poziomie Orlen Basket Ligi. Z jednego powodu nadchodzące rozgrywki będą wyjątkowe: to czas na nowe rozdanie. 

Latem, w Kingu skończyła się pewna era. Pewnym stało się, że trener Arkadiusz Miłoszewski nie będzie dłużej trenerem Wilków Morskich. Zmiana head coacha, to zawsze wielki reset. Taki wydarzył się też w Szczecinie. W składzie wilczej ekipy pozostali tylko dwaj koszykarze, którzy pamiętają wielkie sukcesy Kinga: Mateusz Kostrzewski (grał w mistrzowskim zespole) oraz Przemysław Żołnierewicz (zdobywał wicemistrzostwo Polski z Kingiem).

Nowym sternikiem klubu został Maciej Majcherek. Człowiek, który przez ostatnia lata był jednym ze współautorów wielkich sukcesów Kinga. Przez lata zbierał doświadczenie u boku doskonałych szkoleniowców: Jesusa Ramireza, Mindaugasa Budzinauskasa oraz Arkadiusza Miłoszewskiego. Nadszedł czas na autorski projekt Macieja Majcherka. 

King Szczecin 2025/2026 to zespół, który ma zasłynąć z atletyzmu, szybkiej gry, dobrej obrony i multipozycyjności. W składzie nie brakuje młodości, ale jest doskonale zbalansowana z doświadczeniem. Mateusz Kostrzewski, Przemysław Żołnierewicz, Tomasz Gielo i Jovan Novak - zadbają o to, aby wilcza młodzież podążała we właściwym kierunku, będą ostoją i oddechem Kinga w nadchodzących rozgrywkach. Z pewnością nie raz i nie dwa wezmą na swoje barki ciężary meczu lub trudnej, wymagającej i emocjonalnej końcówki. Jeremy Roach, Noah Freidel, Anthony Roberts, Max Egner, Nemanja Popović, Ondrej Hustak, Antoni Majcherek oraz Jakub Ucieszyński - mają dodać Wilkom tego młodzieńczego polotu, fantazji i niestrudzonej walki na parkiecie. 

King Szczecin w okresie przygotowawczym do sezonu 2025/2026 rozegrał 8 sparingów. Wygrał 7 z nich, przegrał zaledwie 1. To dobry prognostyk przed ligą, ale trener Majcherek nie popada w zachwyt. Wie, że zespół wciąż musi pracować nad swoimi słabościami. 

- Naszym głównym celem na ten preseason było to, aby drużyna się poznała. Abyśmy nauczyli się ze sobą pracować. To całkowicie nowy zespół. Na pewno na początku trochę pokrzyżowało nam plany to, że nie mieliśmy pełnego składu. Bo nie było z nami Tomka i Przemka. Jak tylko do nas dołączyli, to bardzo dobrze zaadaptowali się w zespole. Cieszy to, że ominęły nas poważne kontuzje. Oczywiście małe urazy się pojawiły, ale to normalne na tym etapie. Mamy jeszcze mnóstwo rzeczy do poprawy zarówno w obronie, jak i ataku. Będziemy nad tym ciągle pracować w najbliższych tygodniach. Mogę jednak być zadowolony z naszej fizyczności, szybkiej gry i dobrej energii jaką mamy od początku. Te aspekty można pochwalić - tłumaczy trener Maciej Majcherek. 

Jednym z najważniejszych momentów okresu przygotowawczego było starcie Kinga z Albą Berlin w Szczecinie. To silny rywal, który po raz pierwszy zawitał do Netto Areny. Kibicom europejskiej koszykówki tego rywala przedstawiać nie trzeba. Wieloletni uczestnik Euroligi, obecnie uczestnik Basketball Champions League. King w dobrym stylu wygrał ten mecz 95:75. Jak to starcie ocenia trener Majcherek? 

- Zwycięstwo z tak mocnym rywalem na pewno cieszy. Bardzo fajnie się na jego tle zaprezentowaliśmy. Alba będzie grała w BCL w tym sezonie, więc to dodatkowy powód do zadowolenia. Nie odbiegaliśmy od nich fizycznie, nawet w pewnym momencie ich zdominowaliśmy w tym elemencie. Ten mecz to była fajna historia dla fanów szczecińskiej koszykówki. Wiele lat zabiegaliśmy o to, aby doprowadzić do takiego meczu w Netto Arenie. Jestem bardzo zadowolony z tego powodu, że udało nam się do tego meczu doprowadzić - dodaje szkoleniowiec Kinga.

Już dziś o 17:30 King rozpocznie sezon meczem z Arrivą Lotto Twardymi Piernikami Toruń. Mecze inaugurujące rozgrywki rządzą się swoimi prawami, ale zespół Wilków Morskich z pewnością będzie chciał pokazać całej koszykarskiej Polsce swoje nowe DNA, które wytworzyło się w zespole pod wodzą trenera Macieja Majcherka. 

Ważną informacją przed startem rozgrywek jest fakt przekazania opaski kapitańskiej. Nowym kapitanem Kinga Szczecin został wybrany Tomasz Gielo. Jego zastępcą będzie Mateusz Kostrzewski. 

Jesteśmy mieszanką młodości i doświadczenia, energii i spokoju. Ambicje mamy bardzo duże na ten sezon, ale to jest długa droga i tylko przy wsparciu naszych kibiców będzie możliwa do osiągnięcia. Czas na nowe rozdanie w szczecińskiej koszykówce - zróbmy to razem! - mówi nowy kapitan Kinga, Tomasz Gielo.

Na kogo zwrócić uwagę podczas pierwszego meczu? 

- Nowy strzelec, Noah Freidel. W meczach sparingowych pokazał się świetnie w roli snajpera wyborowego. Rzucał z dystansu na bardzo dobrym poziomie. Dodatkowo dobrze radzi sobie w obronie. Nie odpuszcza, nie oszczędza sił na ofensywę. Może szybko stać się jednym z ulubieńców szczecińskich kibiców. 

- Serbski MVP, Nemanja Popović. To chyba jeden z transferów Kinga, które śmiało można opisać jako "niedoceniony przez opinię publiczną". "Pop" był najlepszym zawodnikiem całej ligi serbskiej w minionym sezonie. To wielkie osiągnięcie. Przecież to kraj, który żyje koszykówką. Może obecnie poziom ligi serbskiej nie jest najwyższy, ale wyróżnienie w postaci nagrody MVP to zawsze ogromna nobilitacja. W meczach sparingowych Popović pokazał doskonałe wyszkolenie techniczne, mobilność i atletyzm. Walczy o zbiórki, zdobywa punkty na masę sposobów i nie odpuszcza w obronie. 

- Powrót syna tej ziemi, Tomasz Gielo. Chyba nie ma w języku polskim słów, które dostatecznie oddałyby znaczenie powrotu Tomasza Gielo do Szczecina. Ten transfer ma ogromną wartość. Ponadto Tomasz wrócił do Szczecina będąc wciąż w swoim koszykarskim primetime. Z miejsca stając się jednym z najlepszych polskich zawodników całej Orlen Basket Ligi. To czas, aby w roli kapitana był twarzą nowego Kinga Szczecin. 

- Doświadczony rookie, Jeremy Roach. Już dawno w Orlen Basket Lidze nie debiutował zawodnik z tej półki uniwersyteckiej. Reprezentant Duke oraz Baylor - to brzmi dumnie. Kapitan Duke - to sprawia, że uniwersyteckie dokonania Roacha trzeba traktować jeszcze poważniej. Uczelnia Duke dała nam wielu doskonałych koszykarzy, bez wątpienia to jeden z najbardziej utytułowanych programów koszykarskich w USA. W przeszłości występowali tam m.in.: Grant Hill, Kyrie Irving, Jason Tatum, czy Zion Williamson. Bycie kapitanem w zespole o takich tradycjach, to wielka nobilitacja.

- Biegający atletyzm, Anthony Roberts. Wow. Po prostu wow. Występy Anthony'ego w okresie przygotowawczym potwierdziły to, że względem tego gracza można mieć duże oczekiwania. Był bestią defensywy. Nękał rywali. Ciężko pracuje po obu stronach parkietu. Dobre mecze w zeszłym roku w barwach Stali Ostrów Wielkopolski pokazały jego potencjał, który w tym sezonie może w naszej drużynie jeszcze bardziej eksplodować. 

- Stara gwardia: Kostek, Żołnierz, Jovan. Tych trzech Wilczych muszkieterów nie trzeba Wam kochani kibice przedstawiać. W ostatnich latach oddali naszemu zespołowi mnóstwo serca i zdrowia na parkiecie. Przemysław Żołnierewicz zatrzymał Lukę Doncicia w meczu Polska - Słowenia. Może zatrzymać każdego! Bez dwóch zdań rozegrał świetny turniej i tę formę na pewno przełoży na rozgrywki ligowe. Po poprzednim sezonie z pewnością coś do udowodnienia. Jovan Novak, nasz maestro, w trakcie okresu przygotowawczego pokazał, że zdobycie 15 asyst w meczu nie jest dla niego wyzwaniem. Coś nam podpowiada, że w tym sezonie trzeba być czujnym i mocno śledzić jego zdobycze statystyczne w kontekście kolejnych triple-double. Jednak to, co najważniejsze w przypadku Jovana, to fakt, iż Serb chce zwyciężać. Dla niego liczy się tylko to. I ostatni, którzy będą pierwszymi: Mateusz Kostrzewski. Weteran Orlen Basket Ligi wciąż ma sobie dużo energii i tego błysku w oku, co z pewnością pozwoli mu nie raz zaskoczyć fanów całych rozgrywek. 

Dużo słów wstępu do tego sezonu, ale czas by padły najważniejsze: CZAS NA NOWE KRÓLEWSKIE ROZDANIE

Udostępnij
 
9227208