King Szczecin na koszykarskich salonach. 9 października 2024 roku przejdzie do historii szczecińskiej koszykówki. Wilki Morskie zmierzyły się z Unicają Malaga w Lidze Mistrzów, co w krótkiej historii klubu jest niebywałym osiągnięciem.
Podopieczni trenera Arkadiusza Miłoszewskiego nie mieli respektu dla mistrzów Basketball Champions League z sezonu 2023/2024. Szczecinianie zaczęli z dobrą energią, a świetny start zaliczył Tony Meier, który szybko zdobył 15 punktów. King prowadził po pierwszej kwarcie 21:17. W drugiej odsłonie gospodarze byli już agresywniejsi i skuteczniejsi. Odrobili straty i do przerwy Hiszpanie prowadzili 38:35.
Druga połowa nie była już tak udana w wykonaniu koszykarzy ze Szczecina. Zabrakło skuteczności w rzutach z dystansu. Długimi fragmentami King nie potrafił złapać rytmu w ataku. Malaga wypracowała sobie przewagę i skutecznie ją powiększała.
W drugiej połowie pozytywnym impulsem w grze Wilków był Teyvon Myers. Amerykanin zdobył 13 punktów i w drugiej części meczu był ostoją szczecińskiej ofensywy.
King przegrał drugi mecz w Lidze Mistrzów. Szczecinianie są w silnej grupie. Kolejnym starciem będzie pojedynek 22 października w Netto Arenie. Szczecinianie zmierzą się z Filou Oostende.
Unicaja Malaga - King Szczecin 83:60 (17:21, 21:14, 22:15, 23:10)
Unicaja: Kravish 14, Barreiro 14, Perry 12, Taylor 11, Dedovic 8, Carter 7, Tillie 5, Perez 4, Osetkowski 4, Sima 4, Balcerowski.
King: Meier 15, Myers 13, Kostrzewski 8, Dziewa 6, Nicholson 4, Woodard 4, Brown 4, Mazurczak 2, Kierlewicz.