King Szczecin odnosi trzecie zwycięstwo w swoim czwartym meczu Orlen Basket Ligi. Wilki Morskie pokonały Anwil Włocławek 94:92!
(Fot. Piotr Kieplin)
Od pierwszych sekund meczu widać było potężne zaangażowanie po obu stronach parkietu. Zarówno King, jak i Anwil walczyły w ataku i obronie. Wydawało się, że to Wilki Morskie na początku tego starcia były skuteczniejsze. Szczecinianie wygrali premierową kwartę 18:14. W kolejnej partii zanotowali serię 14:0, ale kilka błędów w ataku i problem z zatrzymaniem Michała Michalaka sprawił, że do przerwy King prowadził tylko 47:43.
Druga połowa nadal toczyła się pod dyktando Wilków Morskich. King kontrolował to, co działo się na boisku. Był bardziej fizyczny, mocniejszy. Anwil wracał do meczu tylko wtedy, gdy szczecinianie mieli problemy w ataku. Świetnie dysponowany tego dnia był Michał Michalak i to jego trafienia dawały wiarę Anwilowi.
King grał bardzo zespołowo. To się mogło podobać. Każdy z zawodników dołożył swoje ważne cegiełki do tego zwycięstwa.
Anwil Włocławek - King Szczecin 92:94 (14:18, 29:29, 22:31, 27:16)
Anwil: Michalak 22, Mucius 19, Vucić 14, Fridriksson 12, Slaughter 11, Lockett 9, Furmanavicius 2, Borowski 2, Pearson 1, Słupiński, Kołodziej.
King: Robert 14, Gielo 14, Kostrzewski 11, Roach 11, Popović 10, Freidel 10, Novak 9, Żołnierewicz 7, Egner 5, Hustak 3.